niedziela, 16 września 2012

IPA - czyli miłego początki





Tak więc stało się, mości Panie i Panowie  roku Pańskiego 2012 dokładnie 14/09/2012 rozpocząłem warzenie swojego pierwszego PIWA.

Oczywiście jak większość domorosłych piwowarów rozpocząłem "warzenie" od brewkita. Na pierwszy ogień poszedł   Indian Pale Ale czyli popularnie zwane IPA.


pierwsze przemyślenia:


1/ nie najważniejszą czynnością podczas mycia i dezynfekcji jest głębokie oddychanie :(

-tak się zastanawiam skoro piwo jako takie ma ok 6000 lat jak wtedy  wyglądała kwestia czyszczenia  i higieny jako takiej, czytając niektóre blogi i wpisy na forach odnoszę wrażenie że przy robieniu piwa to sterylność musi być porównywalna do higieny która panuje na oiomie :D
- zdaje sobie sprawę że powyższym wpisem narażę się wielu bardziej dojrzałym piwowarom ale to jest mój blog i do momentu wylania do ścieku całego piwa będę obstawiał ze tezą, że ma być czysto ale gad demyt bez przesady ... :D

2/ oczywiści spróbowałem tego brew kita przed wlaniem do fermentatora hmmm  mam nadzieje ze piwo będzie lepsze :D a jak nie, to będzie w piwniczce i każdorazowo jak będą goście to zostaną raczeni moim wyjątkowy produktem :beer: .


3/ robiłem zakupy http://www.piwopiweczko.pl tylko stacjonarnie  nie przez neta i mila Pani pokierowała mnie laika co i jak (co do piwa to była moja decyzja więc jak nie wypali to pierwsze koty za płoty ) Nadmienię, iż to był mój pierwszy kontakt z tym sklepem i mogę go z czystym sumieniem polecić.(dodam, że nie mam w nim udziałów -   a szkoda :( )


4/ teraz walczę z temperaturą co by spadło do 27 °C i dajemy drożdże.

i..... niech magia zadziała  

hmmm z racji tego, że zaraziłem żonę do warzenia (następny będzie CYDR - podobno takie babskie i jabłkowe :D) to zastanawiam się nad nazwą swojego Domowego  Browaru co sądzicie o nazwie  "Browar Domowy  MoLe" 



15/09/2012 godzina 5:30


Muszę Wam się do czegoś przyznać kolejny raz zgrzeszyłem powiem tylko 2 słowa drożdże i temperatura. Wczoraj jak robiłem pierwszą warkę miałem cały czas 30°C  i że, pora była już późna tak dodałem namoczone drożdże, które się rozmnożyły jak ----> drożdże do tej gorącej cieczy.

Po zrobieniu z premedytacją tego zamachu co by mi się dobrze spało naczytałem się dodatkowo na forach + książkach jak ważna jest temperatura w procesie dodawania drożdży. :D taki mały masochista ze mnie.

Powiem tyle spałem nerwowo i dzisiaj o 5oo rano obudziłem się zlany zimnym potem a jak Ja je zabiłem??? jak jestem odpowiedzialny za śmierć moich drożdży??? ale nagle usłyszałem miłe "bulk bulk" i miły "drożdżowy zapach " delikatny ----> piwo uratowane  myślę sobie kolejny kryzys zażegnany.

Pewnie drożdże nie usłyszały jak mówiłem ---> k**wa za wysoka ta  jeb**na temperatura (30°C) i nie wiedziały że mają zginąć najlepiej w męczarniach .


Moje motto piwne na dziś  :"z piwem jest jak z wycieczką do Egiptu wszyscy jadą, a sraczkę dostają wybrani"



16/09/2012 godzina 7:25

Nadal miło bulka i fajnie pachnie muszki owocówki mają basen w rurce fermentacyjnej .. :roll:  i wszędzie pełno tego gówna lata. Na rurkę ostatecznie została nałożona gaza i ogumkowana... Pomysł sugeroway na piwo.org z wlaniem mocnego alkoholu jakoś do mnie nie przemawia...

Albo ma to coś wspólnego że mam chyba 0,5 tony jabłek w pokoju na cydr.... :P dzisiaj będzie ciekawy dzień bo będziemy robić  CYDR zaczynam na gwałt potrzebować butelek.


Co sądzicie o takim projekcie naklejek na piwo :

16/09/2012 godzina 22:09

Padam na twarz  po uzyskaniu 20 litrów soku jabłkowego poprzez wniesienie umycie pokrojenie i wydłubanie nasion z jabłek..

Baniak już nastawiony wiec czekam na magię .

Moja żona chciała mieć CYDR wg jej przepisu wiec ma ale nie ukrywam że brew kit przy tym to jak spacerek. Dodam że, CYDR jest robiony z prawdziwych jabłek kilku odmian są słodkie i kwaśne miękkie i mączne . 
    Wa
warka nr 1
-klarowne piwo o intensywnym i mocno wyczuwalnym smaku 
 -polecam dla osób szczególnie lubiących piwa mocne oraz mocno chmielowe
-na początku goryczka zupełnie nie poukładana z czasem wszystko łagodnieje 
- dla osób które piją tylko piwa z dużych koncernów szok na początku może być zbyt wielki 
werdykt:
7/10
jak na pierwsze piwo polecam 

ocena żony 
- za dużo chmielu(mocna goryczka) ale ok    

4 komentarze:

  1. Jak nie chcesz aby muszki owocówki pchały się do "bulkadełka" to zamiast wody wlej - wódki owady n=jej nie lubią - a ty unikniesz ewentualnego wpadnięcia owada z wodą do brzeczki :) Pozdrawiam Lusterko87

    OdpowiedzUsuń
  2. hmmm super dzięki za pomysł zaraz go sprawdzimy w praniu jak działa

    OdpowiedzUsuń
  3. albo zamisat wódki, wody, rozrobiony środek do dezynfekcji (pirosiarczyn czy OXY)

    OdpowiedzUsuń
  4. No Lechu muszę Ci powiedzieć że jak na pierwszy raz to piwo całkiem całkiem. :-)

    OdpowiedzUsuń