niedziela, 16 września 2012

CYDR czyli jak znienawidzić jabłka

Jeszcze jedno PIWO nie zrobione bo miło fermentator bulka a moja najukochańsza połowa wpadła na bardzo fajny ciekawy i intrygujący pomysł pt. misiaczku zrobimy sobie CYDR-a. (czyli niektórzy mówią jabcok sikacz ) .

Plan był prosty tak się  wydawało zorganizowaliśmy bardzo dużo jabłek różnych typów od słodkich twardych do kwaskowatych i mącznych ALE :


ALE nr 1

Nikt jeszcze nie nakłonił jabłka aby samo się pokroiło usunęło nasiona i oczywiści najpierw umyło.

ALE nr 2

Mieliśmy przykład jak postęp okazuje się kiepski tzn.  kwestia sokowirówek mieliśmy 2 sztuki :
a/ nowoczesna znanej firmy,
b/stara jeszcze radziecka, która jest starsza niż ja i w dodatku była ostatnie 15 lat w piwnicy pod pół metrową warstwą kurzu.

Nowoczesna po odciśnięciu około 5-6 jabłek zaczynała się zapychać dodatkowo śmierdziała spalonym plastikiem  z tego co wiem : to nie dobrze

Natomiast ta stara po 30 jabłkach dopiero weszła w tryb normalnej pracy i nie była nawet ciepła  ta sokowirówka oczywiście .

Oczywista stara jest brzydka nie nowoczesna chodzi głośno i koszmarnie się ją potem myje ALE powiem to raz jeszcze takie sprzętu nie wyrzucę nigdy bo kiedyś to robiło się ciężko topornie ale na wieki .

Co by nie wieszać psów na tej nowoczesnej ona jest okej  na zrobienie sobie szklaneczki soczku a nie otrzymania 20 litrów za jednym zamachem.

Suma summarum Cydr nastawiony w Balonie i czekamy na magię fermentacyjną. Bo dla mnie to jest magiczny i tajemniczy proces przemiany jednego produktu w drugi i nie ważne czy to sok - w wino czy słód w piwo, chodzi o proces  dzięki czemu coś tworzymy sami nie idziemy do sklepu aby iść na łatwiznę nie zamawiamy przez neta bo tak szybciej lepiej i łatwiej tylko tworzymy coś sami bo nic tak nie smakuje jak swojskie  i nie ważne czy jedzenie czy picie czy tez alkohol który proszę pamiętać jest dla ludzi tak samo jak inne używki.

17/09/2012 godzina 20:06 od kilku godzin cydr ruszył i rozpoczęła się magia nr 2 :)

Tak się zastanawiam że mam w domu stereo jedno bulka IPA drugie Cydr ale powiem że w domku całkiem przyjemne zapachy .


18/09/2012 godzina 17:00 butelki butelki wszędzie butelki AAAAAAA

Smakowo: początkowo niezbyt wesoło: smak jabcoka w najlepszym wypadku. Jednak po prawie 3 miesiącach leżakowania miła niespodzianka: cydr PYSZNY! Mocny smak jabłek, delikatnie musujący, po prostu niebo w gębie!
Pełnię smaku zyskuje po co najmniej 6 miesiącach leżakowania. Napiszę tak - zrobimy cydr w tym roku (2013) na pewno! I to w większej ilości!

Etykieta:
 

1 komentarz: