Dzisiaj dzień wolny. Tak się zastanawiam, co by tu dobrego tu uwarzyć... Popełniłem kilka tygodni temu błąd i zapytałem moją najukochańszą małżonkę, na co miałby ochotę. No i powiedziała PSZENICZNIAK.
Po niemalże wywierceniu mi dziury w brzuchu do kręgosłupa, mówię mojej żonie: ołkej.
Tak na marginesie: będąc w jakimś hipermarkecie kupiliśmy na próbę pałlacośtam ;) wersja ciemna (żona chciała wypróbować, czy ciemne pszeniczne w ogóle lubi...). Po sprawdzeniu składu na etykiecie moją uwagę zwróciła zawartości alkoholu. Mówię sobie: hmmmm trochę go dużo, a osoby czytające tego bloga wiedzą, że moim zdaniem nie można mieć i smaku i wysokiej zawartości alkoholu w piwie, bo zawsze jest coś kosztem czegoś.
Po pierwszym łyku moja żona zrobiła wielkie BLEE, a potem przyszła na mnie kolej... Trudno, napiszę to : tylko przez wrodzone skąpstwo nie wylałem do zlewu tego napoju piwnego.
Ale zaraz, miało być o moich zmaganiach: to nie jest blog o piwach, tylko o moich piwnych bojach .
Dunkelweizen, a może Schwarzweizen
- słód pilzneński - 1,3kg
- słód pszeniczny jasny - 1,9kg
- słód monachijski typ II - 0,6kg
- słód Carawheat (pszeniczny karmelowy) - 0,2kg
- słód palony 0,1kg
Zacieranie:
10' w 46°C przerwa ferulikowa10' w 53°C p. białkowa
10' w 63°C p. maltozowa
35' w 72°C p. dekstrynowa (na smak :) )
Osoby, dla których warzenie piwa to sztywne trzymanie się przepisu, uprzejmie informuję, że "zacieranie " należy traktować mocno z przymrużeniem oka. Niestety proces zacierania miał trwać ok 1 h, a trwał 2 h i dzięki pomocy osób z forum PIWO.ORG udało się opanować sytuację. Głownie moją, bo z piwem było ok ;).
Co do chmielu: chmiel Lubelski szyszki - 60g gotowany łącznie 1 h
20g na 1h
40g na ostatnie 10 minut
Otrzymałem ok 18 litrów brzeczki o 13 BLG (23/11/2012 START)
09/12/2012 zabutelkowano 32 butelki 0,5 litra czyli 16 litrów.
Blg końcowe 4 czyli piwo będzie miało w okolicach 4,7% alkoholu
Smakowo: bardzo mocno wyczuwalne aromaty kawowe, zrównoważona goryczka, jednak słaba i nietrwała piana. Piwo bardzo smaczne, jednak kolejnym razem zdecydowanie należy zmniejszyć nieco ilość słodu palonego (do 0,05kg).
Etykieta:
Chmielnie mogłeś zrobić na odwrót - więcej na gorycz niż na aromat ;)
OdpowiedzUsuń„ a jak wszyscy co czytają tego bloga wiedza, że nie można mieć i smaku i alkoholu w piwie bo zawsze jest coś kosztem czegoś” — Ciekawe czemu najbardziej aromatyczne i smakowite piwa typu RIS, porter bałtycki czy barley wine mają nierzadko 9~10% alkoholu? Może dlatego, że ci którzy je warzą nie czytają tego bloga? :P
OdpowiedzUsuńNo i pierwsze słyszę, żeby ktoś Paulanera chciał do zlewu wylewać... Musiał być mocno zepsuty...
w sumie coś w tym jest . tylko w takim razie dlaczego piwa koncernowe czeskie mimo mniejszej ilości alkoholu są dużo lepsze od koncernowych polskich sikaczy które poza alkoholem niczego sobą nie reprezentują.
UsuńZ mojego doświadczenia piwowarskiego są 2 drogi albo zacieram w kierunku alkoholu albo w kierunku smaku ja wybieram drugą drogę.
Poza tym to mój browar, mój cyrk i moje piwo:P
Słusznie, przecież nie będę Ci mówił jak masz piwo warzyć :)
UsuńPo prostu takie twierdzenie że nie da się równocześnie zrobić piwa treściwego i z alkoholem, może kogoś wprowadzić w błąd. To jest prawda tylko w odniesieniu do piw o niskim ekstrakcie początkowym i zacieraniu w naprawdę niskich temp. (~62°C).
Ja zacieram zwykle w 67/68 i praktycznie nie odfermentowuje mi niżej niż 4°Blg, a często jest to między 4 a 5.
I co, dobra ta pszenica wyszła? Robiłem ostatnio weizenbocka, ale jeszcze się fermentuje... :)
jeszcze nie wiem dopiero tydzień po zabutelkowaniu. Jeśli chodzi o testowanie piwa zielonego smakowało całkiem całkiem -lepiej jak pałla coś tam :P i mam nadzieje że będzie całkiem przyzwoicie jak chociaż jeszcze tydzień poleży. Następnym razem myślę dać mniej palonego bo smak dość dominuje, ale mam nadzieję, że się ułoży.
UsuńDopiero zobaczyłem: „Jeśli jesteś ciekaw ja robi się piwo w pasją” — mały błąd się wkradł (a właściwie dwa)... :)
OdpowiedzUsuńZ tą chemią i polepszaczami to też widzę robi się niezły „urban legend”, tylko jeszcze konserwantów brakuje. Ja rozumiem, że piwa koncernowe nie są zbyt smaczne, ale bez przesady... :)
Dziękuję za Twoje sugestie ciszą się że podzieliłeś się swoją opinią ze mną. Naprawdę doceniam to.
OdpowiedzUsuńNo stary tym piwem kupiłeś informatyka pyszneee ja chcę jeszcze :p
OdpowiedzUsuń